sobota, 29 listopada 2014

PROLOG



Czarna lisica biegła przez las. Jej imię brzmiało Fendra. była ona piękna. Jej piękne czarne futro wyglądało jak nocne niebo a w świetle księżyca wyglądało jakby było na nim wiele gwiazd. Jej oczy były jak nocne niebo : niby ciemne ale przyjazne i zachwycające swoim pięknem.

Sorki że takie krótkie ale nie miałam na razie weny a to tylko mała cześć nowej serii

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz