sobota, 29 listopada 2014

Akt 4 Przepraszam

Był piękny słoneczny dzień. W puszczy wszystkie małe i duże zwierzaki chłodziły się pod drzewami i piły wodę że wodopoju obok. Było ich tak dużo że musiały wchodzić do wodopoju i dopiero pić.
Fendra siedziała na kamieniu i grzała futro. Myślała nad wszystkim co ją do tego czasu spotkało: śmierć matki,ojca, braci i sióstr, narodzinach smutku, gniewie na myśliwego, liczenie na samą siebie i wiele więcej, to nie była sielanka na pięknej łące, to było...życie. To wszystko co jej się przytrafiło to nie był koszmar a życie. Potem myślała nad słowami Karika ,,Ty też masz pewnie brata lub siostrę ! " Huczało jej w głowie jak burza. Myślała nad tymi słowami bardzo długo aż zechciało jej się pić. Podeszła pod wodopój i zaczęła pić wodę. Piła i piła ale nie mogła ugasić pragnienia... do licha ! Było jej tak dobrze gdy chłodny płyn spływał jej do gardła !
- Ach ! jeszcze jeden łyk ! - westchnęła po połknięciu kolejnych kropli wody a potem jeszcze kolejnych. W końcu skończyła pić. Nagle gdy już miała odejść od wody zauważyła że za jej odbiciem na wodzie jest drugie odbicie. Zielone oczy postaci patrzyły na nią z nadzieją a białe futro w świetle słońca wydawało się być jeszcze bielsze. Linkue stał tuż obok ! spojrzała na niego że strachem (był większy i silniejszy) lecz on nie wykonał ani jednego ruchu a jego pysk prawie się uśmiechał. Jego oczy patrzały na nią z szczęściem.Fendrze wydawało się że lis jest przyjazny więc zaczęła rozmowę.
- Hej - zaczęła.
Lis spojrzał na nią z ciekawością.
- Dzień dobry - odparł
- Mam do pana pytanie panie...
- Linkue
Lisica miała więc racje to ten lis.
- Panie Linkue...ehh chciałabym spytać o jedną małą rzecz...
- Jaką ?
- Czemu mnie pan śledzi ? - spytała wprost.
- Ja ? - Lis parsknął śmiechem - To pani mnie śledzi.
- Co ?!- - Lisica zdziwiona spojrzała na lisa.
- No tak ! Pani...
- Fendro
- Fendra...ładnie.... eeeee pani Fendro chciałem powiedzieć że to pani mnie śledzi.
- Jak to ja ? - zdziwiła się - pan był wszędzie gdzie ja !
- Tak moja pani - Tu lis ziewnął - że za pierwszym razem pani poszła do mojego domu a potem znalazła się tam gdzie ja bo było tam dużo jedzenia a teraz chciało mi się pić i cię przypadkiem znalazłem

Pytania
1. O czym myślała Fendra
2. Czemu Fendra myślała że linkue ją śledzi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz