sobota, 29 listopada 2014

Akt 6 Leczenie

Linkue siedział na ziemi w swojej norze i patrzył na czarną lisice. Jej futro lśniło w świetle niewielkich promieni słońca wychodzących znad otworu w ziemi zwanego wejściem. Po jakimś czasie poszedł po wodę. Koniec.

Nie tak serio
Akt 6 Leczenie

Linkue siedział na ziemi w swojej norze i patrzył na czarną lisice. Jej futro lśniło w świetle niewielkich promieni słońca wychodzących znad otworu w ziemi zwanego wejściem. Po jakimś czasie poszedł po wodę. Z mini lodówki wyjął pustą butelkę i mocno trzymając ją zębami podszedł do otworu w ziemi z wodą. Zanurzył ją parę razy aż się napełniła. W tej chwil do nory wszedł Karik.
- Cześć brat. co robisz ? - spytał Karik Linkue.
- Mamy GOŚCIA - odparł Linkue smutno.
- Serio ?
Karik wychylił się i zobaczył że na poduszczę Linkue leży ta czarna lisica która śmiała się z nich wtedy gdy się pokłócili. Chciał ją przeprosić gdy zauważył że nieznajoma nie rusza się i prawie nie oddycha.
- Co jej jest ? - Spytał brata że zdziwieniem mieszanym że złością .
- Ja... nie wiem...starałam się ją wyleczyć gdy ty tu przyszyłeś. Taką ją znalazłem...
- Bracie... czy mogę też jej jakoś pomóc ?
Linkue trochę się zdziwił bo brat był zwykle bezduszny lecz powiedział:
- Przynieś trzecią poduszkę i trochę jedzenia.
Karik poszedł po rzeczy które miał przynieść a Linkue podszedł do pięknej lisicy i włożył jej do pyska dzióbek od butelki. Miał tyle do roboty ale chciał ją wykonać. Nagle zauważył że lisica drgnęła.
- Hej... - powiedział do ciała lisicy lecz tym razem a ni drgnęła...

Pytania:
1. Daliście się nabrać ? 


Akt 7 pomoc

Linkue patrzał na czarną lisice i myślał ,, Hmmm ciekawe co ona by zrobiła gdyby się przebudziła ? A może ona gdy odkryję że ja ją uratowałem od śmierci ożeni się ze mną ? " zaśmiał się na sam pomysł że taka oto czarna zrobiła by to dla zwykłego lisa. Nagle jego oczy spojrzały nie tylko na jej sierść. Na szlachetnym łbie liski była niewielka blizna. ,, Zaraz zaraz to miało by sens'' pomyślał ,, Mogła stracić przytomność z powodu zakażenia spowodowanego raną ! Ale... skąd wzięła się blizna ? '' . Lis przeszukał całe ciało Fendry (nawet te miejsca osobliwe) ale oprócz tej jednej nie znalazł żadnej...
Z smutkiem poszedł po wodę. Karik powinien wrócić lada chwila z poduszką dla lisicy i jedzeniem bo to co ostatnio u polowali nie mogło być za dobre dla liski bo było twarde i trochę dziwne w smaku...
Najlepiej by był to bażant bo jego mięso było miękkie i smaczne.

W końcu Karik raczył się zjawić. W pysku miał Ciemno fioletową poduszkę a na grzbiecie... bażanta !
- Idealne mięso ! - Ucieszył się Linkue
- Dzięki. - Odparł Karik - Co z nią ?
Linkue posmutniał
- Nie obudziła się ale myślałem przez chwile że drgnęła. - przez chwilę myślał - I chyba znalazłem źródło problemów...
- Serio ??? - Jego brat - Jakie ????????
- Na głowie miała bliznę... nie wiem od czego...
Po chwili oba lisy podeszły do Fendry. Linkue ostrożnie podniósł ją a Karik bardzo pomału podstawił po nią poduszkę. Obaj patrzeli na swoje dzieło...
Potem Linkue zrobił oczyścił ranę wodą (wylewając ją na ranę) A Karik pomagał bratu z nadzieją na lepszą przyszłość...


Pytania:
1. Gdzie Fendra miała rane ?
2. Co zrobili Linkue i Karik by pomóc lisicy
3. Jakiego koloru jest poduszka Fendry ?
4. Jakie mięso przyniósł Karik ?
5. Jakie uczucia miał Linkue do Fendry ?
6. lubisz lisy ?

1 komentarz:

  1. 1. Na głowie
    2. Obmywali ranę wodą, przynieśli poduszki i przygotowali mięso z bażanta
    3. Ciemnofioletowa
    4. Z bażanta
    5. Hm... Napewno pozytywne skoro jej pomógł i jeszcze myślał że może Fendra za niego wyjdzie
    6. A kto nie lubi? :P

    OdpowiedzUsuń