sobota, 7 marca 2015

Sezon 2 akt 1

Od autora:
Saffi jak pisałam nie jest już tym samym lisem. Jest może samotnikiem i nie ma żadnych przyjaciół ale nie znaczy to że nie jest szczęśliwa. 



Klif 

Wiał wiatr. Jej przyjaciel szeptał jej do ucha coś o nie bezpieczeństwie. Ona nic sobie z tego nie robiła. Safiryn odskoczyła tuż przed tym jak potężna łapa Grizzly uderzyła o skały. Ta tylko się uśmiechnęła. Kolejny kto myśli że może ją pokonać. Niedoczekanie! Wybiła się i przeskoczyła nad miśkiem. Skołowany grubas nie załapał o co chodzi i gdy miał się obracać ta powtórzyła sztuczkę. Ten jeszcze bardziej się rozwścieczył. Machnął łapą w miejsce gdzie powinna znaleźć się lisica... ale nic nie wyskoczyło. Rozejrzał się że zdziwieniem. What ? What ? Gdzie ona jest ? Pomyślał pewnie. Jednak nie mógł już po chwili myśleć, poczuł bowiem straszliwy ból w okolicy karku. Miotał się jak szatan krwawiąc obwicie z okolic karku. Gdyby lepiej się przyjrzał zauważył by ją na piasku obserwującą z rozbawieniem oblizując pysk z krwi. Była jednak ona zakamuflowana a on zajęty.  Po dłuższej chwili padł bez ducha. Saffi odczekała jeszcze chwile po czym złapała za futro miśka i zaciągnęła nad samą krawędź klifu. Zrzuciła zwłoki nad płytką jeszcze w miarę wodę i skoczyła nad głębszą. Zaczęła holować grizzly w stronę przesmyku. Gdy i tam dotarła podpłynęła do jaskini. Gnana delikatnym prądem wpłynęła do środka. Jaskinia była oświetlona kamieniami szlachetnymi dającymi delikatne niebieskie światło. Powiesiła w ,,Kuchni" czyli jednej z pod jaskiń zwłoki na wynos. To nie był jeden z najciekawszych dni...                     
Jaskinia nad wodą
                 

Od autora: Króciutka, malutka i do bólu przewidywalna nocia ^_^  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz